102/2011

Ślubne impresje. Rynek fotograficzny jest przesycony fotografią ślubną. Staram się znaleźć lukę którą można wykorzystać do celów komercyjnych. Na fotografii też można zarobić.
Efekt zdjęcia zamierzony i uknuty. Zbiera się na to przegrzanie pewnego filmu (wręcz uszkodzenie) oraz pewne ustawienia w lomofotografii. Kto dobrze się zna na fotografii analogowej, tradycyjnej - w łatwy sposób pozna "technologię" powstania fotografii. Reszta niech się męczy albo cyka cyfrą. :)








3 comments:

  1. W końcu nowe foty. Już myślałem, że się wylogowałeś:) A co do foty - zawsze można stworzyć efekciarską warstwę w Psie i po zawodach...Dla klienta w 90% nie liczyć się niestety technika lecz "ładne, cukierkowe zdjęcie". Ale o te pozostałe 10% warto walczyć:)

    ReplyDelete
  2. Hubert, teoretycznie tak.
    Ale taka fotografia wraz z ngatywem to zupełnie inna wartość niż cyfrowy zapis. Takie jest moje zdanie.

    ReplyDelete
  3. Żeby nie było - również tak uważam, tylko zastanawiam się tu nad aspektem komercyjnym i reakcją klienta na tę nowość i "dziwności". Daj znać jak idzie interes. Ja trzymam kciuki:)

    "Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą
    zostaną po nich buty i telefon głuchy"...oraz negatywy ..chciałoby się rzec:)

    ReplyDelete

Wszelkie niecenzuralne komentarze będą usuwane.